miałem fajny serwer pod pliki, ale go skasowałem

Wydarzyła się dziś przykra i zarazem niespodziewana sytuacja. Kilka dni wstecz kupiłem serwer z 12 rdzeniowym procesorem, 256GB RAM i 15 x 10TB HDD. Zakup ten był spowodowany tym ,że zaczyna mi brakować miejsca przy pewnym projekcie. Trzymałem serwer przez kilka dni ponieważ po pierwsze nie miałem czasu tego skonfigurować a jak już miałem czas to zawsze próba utworzenia RAID 6 lub RAID 5 kończyła się tym że serwer po restarcie przestawał odpowiadać. Przyczyna takiego stanu była dość śmieszna ponieważ problem leżał w konfiguracji kontrolera sprzętowego RAID. Lubię się uczyć na błędach ale i uwielbiam poznawać nowe rzeczy. W tym konkretnym przypadku po prostu się poddałem. Głównie przez brak czasu bo naprawdę mam go niewiele ,jak by nie patrzeć zawodowo zupełnie wszystko odbiega od tego co jest zwyczajnym hobby. Jak to mówią pasja to jedno a zdrowy rozsądek to drugie niestety oba tematy potrzebują również zdrowego spojrzenia. Zdaję sobie sprawę ,że pewnie za dwa czy trzy tygodnie serwer by był gotowy ale ten okres to zdecydowanie za długo więc przyjąłem to na klatę i traktuję jako porażkę niestety. Szkoda …. Czeka mnie kolejna reorganizacja zasobów i poszukiwania czegoś nowego. A tak na marginesie to by się przydała kolejna para rąk. Ktoś chętny?