Sporo ostatnio myślałem na temat angażowania się we własne pasje z myślą o innych. Praktycznie przez ostatnie lata goniłem wiele tematów ale tak naprawdę żadnego nie ukończyłem ponieważ za każdym razem obawiałem się przeinwestowania zarówno czasu jak i pieniędzy. Niestety pomimo obaw i tak przeinwestowałem ponieważ gdzieś podświadomie chciałem „uratować świat” zapominając o najważniejszym elemencie , który powinien stanowić główny człon podczas tworzenia wszystkich moich projektów – minimalizm. Wiem że może to się wydawać śmieszne ale obserwując wiele startupów doskonale widać pompowanie tz balonów ,których jedyną wspólna cechą jest fakt że je dobrze widać, realna przydatność jest drugorzędna. Szczerze powiem że miał to być krótki wstęp a stworzyłem dłuższy sobotni przekaz kilku myśli pod naciskiem wielu migracji i usunięciu dość znacznej ilości serwerów, na niedziałających wielu usługach skończywszy. Zaznaczę ,że to ostatnie nie przez usterki ale przez lenistwo. Tak wygląda część druga resetu. Dodam że dość przykro się na to patrzy ,ale jak to mówią nie każde lekarstwo od razu stawia na nogi. Prawdę mówiąc reset nie tylko dotyczy moich pasji ale również poniekąd życia osobistego dlatego ponieważ zapędziłem się w wielu kwestiach pomijając wszelkie sygnały alarmowe gdzie coś co normalnie poddaje głębokiej analizie sprowadziłem do krótkiej decyzji z naciskiem jedynie na nierozgarnięte TAK. To również dotyczy odkładania wielu spraw na później gdy te i inne tematy niestety mają datę przydatności. Ważnym pytaniem jest czy poległem? Z radością powiem że zdecydowanie tak! Taki kopniak się przydaje ponieważ w moim przypadku pełni rolę lekarstwa na głupotę pomimo wielu ludzkich opinii ,że tak inteligentny człowiek jak ja głupi być nie może. No popatrz! ,a jednak się przytrafiło!
Miłej niedzieli….