Co jakiś czas wracam by kontynuować kierunek jaki obrałem dumnie nazwany minimalizm. Nie jest to łatwa droga ponieważ wymaga czasem twardych decyzji. Decyzji ,które wielokrotnie są brutalnym przeciwnym odbiciem nieprzemyślanych wcześniejszych ruchów. Fakt pozbywania się zbędnych sprzętów ,które mnie otaczają tworzy pewnego rodzaju wewnętrzny spokój że już nic mnie nie trzyma. Że już nic nie muszę a jedynie mogę jak mam ochotę. Również kontynuuje wygaszanie usług hostingowych ponieważ wielokrotnie już pisałem że się zapędziłem. Szczerze mówiąc jak bym dobrze się postarał jestem wstanie wszystko upchać powiedzmy na 30 może 40 serwerach typu VPS i jakiś dwóch może trzech serwerach dedykowanych. Takie posunięcie na pewno nie zachwieje ciągłości moich usług jakie oferuję w ramach degoogle ale by doprowadzić do takich zmian niezbędny jest czas ,którego ostatnio mi brakuje. Pewnie jestem wstanie jeszcze bardziej odchudzić zasoby ale bym musiał szukać innej platformy np docker bazujący na własnych źródłach podczas instalacji. Leniwy jestem więc aż tak daleko nie będę szedł. Miłego wieczoru!