Pi-Hole może nie używam długo ale daje radę jeżeli chodzi o prywatność w sieci. Oczywiście bez przesady z tą prywatnością bo ogarnia właśnie tyle na ile potrafi. Rozwijać tematu nie będę bo jest sporo informacji w internecie lecz ten mój nagle się wysypał co spowodowało że mój router również padł. Próbowałem się zalogować do panelu admina ale niestety już nie było takiej możliwości. Jak się okazało jako że posiadam Pi-Hole postawione na karcie 8GB miejsca na dalsze podrygi niestety brakło i to była główny przyczyna upadku mojego lokalnego DNS. Jako że taki obraz sytuacji otrzymałem logując się przez ssh uzyłem komendy jak poniżej by wywalić w kosmos wszelkie śmieciowe dane:
w następnie pobrałem najnowsza wersję:
wywaliłem również logi:
Lokalny DNS wstał bo musiał wstać ale zdaję sobie sprawę ,że warto by było to przeorganizować może dodając jakiś zapasowy Pi-Hole z synchronizacją?